Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 czerwca 2013

Ostatnie bastiony starej Europy, czyli Polska i Irlandia.

Ostatnio napięcia w Europie w związku z tzw. Islamizacją Europy sięgają zenitu lub innymi słowy, przekraczają granice tolerancji. Bo choć większość Europejczyków chciała by być tolerancyjna, bo gdzieś głęboko w nas czujemy, że wolność jest dla nas jedną z ważniejszych wartości, a tolerancja w swoim czystym znaczeniu jest jej młodszą siostrą, staramy się ową tolerancję szerzyć i pielęgnować. Tylko tak się stało, że ta młodsza siostra, z czasem wyrosła na kurwę, zjadającą to co budowaliśmy na tym kontynencie przez setki lat. Pasowało by powiedzieć, że tolerancja niszczy obecnie tradycję, ale ja nie jestem wielkim zwolennikiem tradycji. Uważam, że stare przestarzała myślenie należy zmieniać. Paradoksalnie, za tradycję naszego kontynentu, można by uznać postęp i ciągłe zmiany, w takim kontekście, chętnie się nazwę tradycjonalistą. Na lekcjach Języka Polskiego, zastanawiałem się czasem, co kierowało ludźmi, że tak drastycznie zmieniali swoje poglądy w różnych epokach. Naturalnie rozumiałem, że Renesans był bardziej postępowy niż Średniowiecze, ale dlaczego znów się ludziom poprzewracało w głowach i zwrócili się silnie ku wierze, a dupą odwrócili do nauki w Baroku? Oczywiście, mam świadomość, że to bardzo spłycam to zjawisko, że każdemu nurtowi towarzyszył opozycyjny nurt, że każda epoka mimo wszystko coś wnosiła w naszą kulturę i rozwój cywilizacyjny. Tak naprawdę przebyliśmy w naszej kulturze Europejskich bardzo długą drogę, początki były gdzieś w Starożytności, gdzie tworzyliśmy podwaliny prawa, budowaliśmy pierwsze drogi, powstały nowe systemy polityczne, ale też...
 U Greków i Rzymian mieliśmy, niewolników! Angielskich "slaves", słowo wywodzi się z łaciny. Jakiś czas po przeminięciu świetności i hegemonii Imperium Rzymskiego, od tego słowa nazywano rosnące w siłę plemiona Słowian (Slavs), których to przodkowie, ze względu na swoją pracowitość, byli dobrym towarem na niewolników. Wyobrażam sobie również, że ponieważ Ci protoplaści Słowian, którymi handlowano jak zwykłym towarem, nie mieli jeszcze silnej świadomości narodowej/plemiennej, jak np. Galowie czy Germanie, byli łatwiejsi do ujarzmienia jako niewolnicy. Bo, jak się nie ma do czego uciekać, to jakoś łatwiej być niewolnikiem. I ot, historia zdaje się zataczać koło. No, ale udało się znieść niewolnictwo, udało się znieść pojęcie chłopa pańszczyźnianego, kobiety dostały równouprawnienie, ludzie nie są dyskryminowani ze względu na swoje nazwisko/ród, no przynajmniej w teorii. Udało się ustanowić wolność wyznania lub wolność braku wyznania. I oczywiście nie wszystko jest doskonale i nad wszystkim trzeba popracować jeszcze, ale postęp jest. I tak wracając do tych moich przemyśleń, z lekcji Języka Polskiego, gdzie poeta pisze, "Nie ufajcie swojemu szkiełku i oku", nawołując tym samym do porzucenia nauki, na rzecz uczuć, zaczynam łączyć fakty i teraz widzę, że tolerancja jako wynalazek bardzo stary, zawsze miała tendencje do wypaczania się, powodowała sprzężenie zwrotne i strzelała sobie w stopę. Powodując zahamowanie postępu. Jeśli spojrzeć na ten kraj co ongiś sięgał od morza do morza, to natenczas był on krajem tolerancyjnym. Ale to nie tolerancja świadczyła o sile tego państwa, tolerancja zaczęła osłabiać to państwo, wprowadzając rozluźnienie zasad, aby gościom w naszym kraju żyło się lepiej. Nurty oświeceniowe, takie jak ten z którym mieliśmy do czynienia w Europie po Drugiej Wojnie Światowej, szybko rozwinęły gospodarkę (np. Niemcy), spowodowały laicyzację społeczeństw ( co akurat nie koniecznie trzeba uważać, za coś złego), zbudowały dość dobrze funkcjonującą wspólnotę, która mogła by konkurować z gigantem zza Atlantyku oraz Państwem Środka, ale zjebały. Rozpoczęto socjalizację krajów wysoko rozwiniętych, nadawania nowych rodzajów pomocy, praw i udogodnień. Dla Polaków, marzeniem było wyjechać do Reich'u. Reich, czyli Rzesza, co znaczyć również może dobrobyt, ale dla pracowitych Ślązaków znaczy raj ( brzmi podobnie), było jednoznaczne z lepszym życiem. Tam można było znaleźć pracę i żyć godnie. Nikt nie myślał, aby jechać do Niemiec i żyć na zasiłku dla bezrobotnych. Jednak państwa Europy Zachodniej widziały to inaczej. Uważając, że taki emigrant sobie nie poradzi, stworzyły całą masę systemów dokarmiania nierobów. Bo przecież, taki emigrant nie znajdzie pracy, to będzie kradł, więc lepiej dać mu te pieniądze bez bicia, żeby krzywdy nikomu nie zrobił. I tak, teraz w Irlandii, zarabiając powyżej średniej krajowej, oddajemy z pensji 40% na rzecz państwa, z czego w zamian dostajemy bardzo mało. Bo ciężko powiedzieć, aby to co publiczne tutaj dobrze działało. Drogi są wąskie, opieka medyczna jest słaba a i tak trzeba za nią płacić dodatkowo no może ta edukacja jest na dość dobrym poziomie. Natomiast, niepracowanie i rozmarzanie się, to dobry interes. Niedawno słyszałem bulwersującą wypowiedź Korwina-Mikke, na temat Polskiego becikowego. Powiedział, coś w rodzaju, że tylko żula zachęci 1000zł becikowego, do tego, żeby mieć dziecko, bo za to będzie miał 500 butelek denaturatu i w jego życiu to robi różnicę. I niestety jest w tym dużo racji. Dużo się słyszy, o dzielnicach biedoty we Francji, głównie to dzielnice, zamieszkane przez muzułmanów, skoro ta grupa społeczna jest taka biedna, to czemu co trzecia osoba we Francji w wieku do 20 lat, jest muzułmaninem? No właśnie dlatego, że płaci im się wysoki haracz, za to, żeby nie robili krzywdy reszcie społeczeństwa.
Niestety sprawa muzułmanów, w Europie przybiera bardzo nieciekawy kształt. Kadafi, mówił, że jak na razie udaje nam się przejmować Europę bez walki, śmiał się również, że Europa sama w tym pomaga. Rosja, wyraźnie zaczyna się bać muzułmanów i obniża swój próg tolerancji bardzo wyraźnie. W meczetach aresztuje się ludzi bez wyraźnego powodu, oczywiście w tej części świata, to nikogo nie dziwi, ale przy okazji obrywa się gejom. Miejscowy Car Władimir, przemówił przed Dumą, że należy zakazać mówienia dzieciom o istnieniu gejów pod karą więzienia lub deportacji dla cudzoziemców. Duma demokratycznie, jednogłośnie poparła taki pomysł. Rosja ma już swoje tradycje w zwalczaniu muzułmanów, Czeczenia jest krajem (lub nie krajem, zależy czy uznajemy ich za wolny kraj, czy za część Rosji) muzułmańskim. Po zamachach w Bostonie (Amerykanie stojący za zamachami mieli Czeczeńskie korzenie), USA już ma głęboko ich problemy z Rosją, a po spalonych samochodach tu i ówdzie w Europie, Europa też ma to w dupie.
I właśnie Rosja pokazuje kierunek w którym teraz zmierzać będzie Europa, takie błahostki, jak równouprawnienie dla homoseksualistów, zostaną zignorowane. Bo do walki, z islamizacją, jedynym sprawdzonym sposobem jest powrót do kościoła, czyli odwrócenie laicyzacji Europejczyków. Powstanie barykada, i trzeba ją będzie trzymać. Wszyscy Ci, którzy walczą teraz o tolerancję, wpadną w ręce radykalnych chrześcijan lub radykalnych muzułmanów, i z tego co kojarzę i co się słyszy w mediach o "gejowskim lobby w Watykanie"(sam papież o tym wspomniał) oraz kamieniowaniu homoseksualistów w krajach islamskich, to lepiej dla gejów trzymać się chrześcijan. I niestety, takich lekko otyłych myślicieli jak ja, jest coraz więcej, i coraz więcej widzi taką przyszłość Europy. Do tego demokracja jest zagrożona, gdyż za jakieś 30 lat muzułmanie, bez walki przegłosują swoją władzę w Europie, a potem zniosą demokrację. Pytanie tylko, czy będzie im się chciało czekać?
No ale czemu ja tak, źle o tych muzułmanach mówię i pisze. No, otóż sprawa jest prosta, nie lubię wizji zahamowania postępu. I można mówić, że kraje Arabskie są wysoko rozwinięte i świetnie się rozwijają teraz, wystarczy spojrzeć na Dubaj. Różnica jest taka, że kraje Arabskie dorobiły się na ropie, zainwestowały dobrze te pieniądze i patrząc na ładne zdjęcia z Dubaju, możemy powiedzieć, że biedy nie ma. Ale w Europie nie ma co już z ziemi wyciągać i jedyne co mamy teraz do zaoferowania, to ludzi. Ludzi, którzy zdobywają dobre wykształcenie, są pokojowo nastawieni i potrafią sami wytworzyć wiele dóbr, nie muszą ich wygrzebywać z ziemi. Mamy bardzo bogatą kulturę w porównaniu do muzułmańskiej gdzie bieda aż piszczy. I jeżeli ich kultura stanie się kulturą dominującą w Europie, to wszyscy we własnym gównie utoniemy. Dlaczego uważam, że muzułmańska kultura jest uboga? No proste sprawy, nie mówię o ich historycznych osiągnięciach takich jak szpitale, mówię o podstawowych modelach w ich kulturze. Po pierwsze, model rodziny. U nas model rodziny to mama, tata dzieci. Potem jest dalsza rodzina, w różnych krajach, więzy są różne, ale ogólnie w Europie tak to wygląda. Jak tata i mama się nie kochają to się rozwodzą, prawo stara się, aby ten fakt był minimalni krzywdzący dla dziecka. Rodzić płaci alimenty itp. itd. Dla nas to bardzo oczywiste, i to jest nasza kultura. Arab przeniesiony na grunt tej kultury jest zagubiony. Jak to jedna żona? Jak to żona chce się rozwieść? Jak to żona mnie zdradziła a ja nie mogę jej zabić? W stolicy Jordanii Amman, wśród młodzieży licealnej, połowa chłopców powiedziała, że honorowe zabójstwo kobiecej członkini rodziny za przyniesienie wstydu jest ok! 20% dziewczynek też tak uważa. I mówimy tutaj o młodym pokoleniu ludzi, nie o starych wariatach. Model rodziny w Islamie jest chory i niepasujący nijak do naszego Europejskiego. I tu też obrywa się gejom, którzy widzą dopuszczalne modele rodziny, tata tata dzieci, mama mama dzieci. No, ale nigdy tak jak teraz, nie można pozwoli na zmianę twardego modelu rodziny. Bo przecież, jedynie sprawiedliwie by było, gdyby także Araby dostały możliwość tworzenia związków poligamistycznych, bo tam przecież też nikt nie zmusza tych kobiet do ślubu. Skoro 20% uważa, że ok jest zabić kobietę bo dokonała zdrady męża (np. bo sąsiad ją zgwałcił), to myślę, że bardzo im to nie przeszkadza, że mają jednego męża na spółkę. Czy jak dodam, że uważam, że poligamia jest nienaturalna to będę nazwany poligamiofobem?
Inną dużą różnicą między Europejczykami a Muzułmanami jest fakt, że w Europie wyrośliśmy już z stawiania prawa boskiego nad świeckim (czasem mamy jeszcze jakieś echa przeszłości, ale ogólnie wyrośliśmy). Wydaje mi się, że dla Europejskiego samca, decyzja gwałcić - nie gwałcić, wynika bardziej z moralności, niż z groźby kary. Dla muzułmanina niekoniecznie.
I teraz wiele osób krzyczy starą śpiewkę, ale przecież nie wszyscy są tacy i przeklina mnie pod nosem. Oczywiście nie wszyscy muzułmanie, gwałcą, mordują, palą samochody, wysadzają się w kosmos. Ale nie zamierzam przepraszać tej reszty (zdecydowanej większości), za nic? A dlaczego? No dlatego, że w moim kraju, nauczano mnie tak, że jak 40 latek rozcina nożem, narządy rodne 7 latki, dlatego, że nie może się tam zmieścić ze swoim sprzętem w trakcie nocy poślubnej, to mi w głowie zapala się lampka z napisem bydle. I u mnie, takiego zwyrodnialca pakuje się do pierdla, gdzie innego typu zwyrodnialcy robią mu z dupy garaż (mówię jak jest). Zgadzam się, że tyle jest tych spraw o pedofilię teraz, szczególnie głośnych bo chodzi o kościół. I właśnie to nas odróżnia, my bardzo mocno staramy się to napiętnować. Wiosna ludów, w Libii, Syrii, Iranie, Egipcie i paru innych ostatnio ogrzewała mnie nadzieją, że tam ludzie jednak chcą walczyć z tą "ideologią". Podobnie jak my niedawno walczyliśmy z komunizmem. Część była zwolenników, ale wygrali przeciwnicy czerwonego sztandaru. Tymczasem okazuje się, że w tych państwach Arabskich, jakiś czeski film ma miejsce i wcale o nim tam nie walczyli o szerzenie bardziej ludzkich idei, tylko zwyczajnie o stołek na górze, co jest bardzo smutne.
Ale czemu Polska jest wolna od islamizacji? A no historycznie Polska, miejsce niedobre dla muzułmanów. Już od czasów Kazimierza Wielkiego, odwieczny wróg Araba Żydem zwany, na tych trenach dobrze się miewał. Niejednokrotnie, próbowano do nas wtargnąć siłą, ale nasze wojska skutecznie dawały sobie radę z najazdami z Bliskiego Wschodu. Później to ogólnie straszny burdel tu był, zabory, powstania, Napoleon, Hitler, Stalin, no krótko mówiąc Boże Igrzysko. Komuna, bardzo niedobra dla osób głęboko wierzących, nie wspominając już o silnym katolicyzmie w śród Polaków. Tutaj nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że katolicyzm więcej wymaga od swoich wyznawców niż protestantyzm, przez co katolicy bardziej niechętnie patrzą na innowierców, ergo są mniej tolerancyjni. Można by rzec, że teraz w III RP, robi się pewna luka, którą muzułmanie mogli by wykorzystać, ale naród zbyt sfrustrowany i zbyt silny, żeby oddać pola obcej kulturze. Poza tym, choć państwo socjalne, to i tak ten socjal za mały, aby tu się wprowadzić.
Czemu zatem Irlandia ma tylko 1.1% muzułmanów, kiedy Wielka Brytania ma 4,6% (i tak ta liczba wydaje się mała, Francja ~10%). No raz, że tutaj deszcz pada, więc nie każdemu się to podoba, dwa, że trochę taki Europejski wypizdów i muzułmanie, wolą raczej się osiedlać w Paryżu, Berlinie czy Londynie, miastach przy których Dublin, to taka raczej mało znaczące miasteczko. Oni raczej nie są rolnikami, a drugie największe miasto w Irlandii to Cork, metropolia licząca 120tys. mieszkańców. Dlatego jakieś 80% muzułmanów w Irlandii mieszka właśnie w Dublinie. Kolejny powód to katolicyzm w Irlandii, teraz w trakcie kryzysu, ale patrząc na Włochy gdzie mamy prawie 60mln ludków przy tylko 1 mln wyznawców Islamu, wydaje mi się, że ma to duży wpływ. No i ostatni powód. Irlandia nie tak dawno, sama się wysadzała w powietrze bombami. Oczywiście to było w Belfaście, czyli w mieście technicznie należącym do Wielkiej Brytanii, ale porachunki tam miały właśnie charakter narodowo-wyzwoleńczy z duża nutką walka pomiędzy katolikami a protestantami, taki stary dobry West side - East side fight. I tutaj było jasne, że nie ma żartów. Bo skoro miejscowi byli już na tyle radykalni, aby mordować się na ulicach przy użyciu ładunków wybuchowych, to spalenie paru samochodów nie zrobiło by tutaj na nikim wrażenia, więc może nie warto się tu pchać?

1 komentarz:

  1. Taką typową sytuacją dotyczącą "kolorowych" jest Francja i imigranci z krajów arabskich, którzy przyjeżdżają nic nie umiejąc i nie znając języka, ale w imię durnych przepisów i powszechnej tolerancji i poprawności politycznej są utrzymywani przez państwo. Skoro ono na nich łoży, to nie mają potrzeby szukać pracy, a zamiast tego ściągają rodziny i znajomych, robią dzieci i zwiększają swoją liczebność. Media regularnie o tym mówią: a to zamieszki w podparyskich dzielnicach, a to morderstwo brytyjskiego żołnierza przez jakiś czarnych islamistów, a już szczytem jest tu Szwecja ze swoim socjalem posuniętym do granic nieprzyzwoitości (chociaż podobno też im już zaczyna to wychodzić bokiem i są przymiarki żeby trochę ukrócić samowolę przyjezdnych).
    Irlandia może rzeczywiście jest specyficzna z powodów, które podałeś. Bogata historia walki z Brytyjczykami, IRA i zamachy etc. więc tak się ludzie nie kwapią do przyjazdu. Z kolei w Polsce mam wrażenie, że decydującą rolę odgrywa nasz mizerny socjal - państwo jak wiadomo jest biedne, więc zasiłki to raczej jałmużna niż pensja i to pewnie odstrasza tych, co to nic nie chcą robić tylko żyć na koszt państwa.
    Miałeś jakieś problemy z miejscowymi z powodu tego, że "nie jesteś stąd" albo z muzułmanami, że jesteś biały?

    OdpowiedzUsuń